Witamy na stronie grupy kolarskiej GATTA BIKE-RS › Forum › Jazda rowerem i wszystko z tym związane. › Wyścigi i maratony. › Powerade Garmin Marathon 2012
- This topic is empty.
-
AutorPosty
-
12 kwietnia 2012 o 07:22 #48550
lukaszl
ModeratorTutaj można przeczytać co mnie czeka w tym roku.
12 kwietnia 2012 o 12:12 #49395szak
Keymasterzobaczymy czy przeżyjesz pierwszy
12 kwietnia 2012 o 12:32 #49396lukaszl
Moderatorja przeżyję wszystko… nie ma opcji aby było inaczej. Zeszły rok bez doświadczenia przeżyłem i było mi mało, to ten przeżyję również. Nie takie to straszne jak się wydaje, trzeba tylko przezwyciężyć słabości i lubić adrenalinę
16 kwietnia 2012 o 09:16 #49397lukaszl
ModeratorKrótka relacja z maratonu w Murowanej Goślinie.
Na szybko:
03:16:40
OPEN – 118/490
M2 – 52/139http://matrixowo.bikestats.pl/682238,Murowana-Goslina-MTB-Powerade-2012.html
21 maja 2012 o 17:27 #49398lukaszl
Moderatorfilmik z Wałbrzycha
21 maja 2012 o 20:33 #49522grzegorz turkiewicz
ParticipantLisu, probowalem pbejrzec do konca ten filmik,male cierpliwosci mi braklo, tak sie zacina. Lepiej pochwal sie jak Ci poszlo, zamiast jakies kino nam fundowac .
22 maja 2012 o 05:35 #49399lukaszl
Moderatorzacina się bo masz cienki internet.
112m Open / 432
M2 50/129
czas 3h 30m
zwycięzca 2h 39m.Trasa trudna wymagająca i ciężka.
Noga podawała. Gdyby nie małe problemy z brakiem bidonu od 15km i złym wyregulowaniem przerzutki to bym był w pierwszej setce i cel sezonu by był osiągnięty, ale nie było mi to dane. Do tego awaria krótka na około 40km.
Ogólnie poszło mi super, jak na moje możliwości.
23 maja 2012 o 07:39 #49400lukaszl
Moderatorkolejny fajny filmik z Wałbrzycha. Tutaj najtrudniejsze i najcięższe podejście z rowerem na plecach. Wszyscy tam podchodzili. A później zjazd. Takich trudnych miejsc było kilka na trasie całego maratonu. Tutaj najtrudniejsze. Mimo wszystko, kamery, zdjęcia nie oddają prawdziwej dramaturgi i stopnia trudności.
Pozdrawiam. Może wreszcie ktoś się ze mną wybierze na prawdziwe spektrum MTB jakie można jeździć nie jakieś tam popierdółki..
23 maja 2012 o 13:19 #49524szak
KeymasterPo co oni robią takie podjazdy jak trzeba z buta walić???
23 maja 2012 o 13:40 #49401lukaszl
Moderatorbo dzięki temu podejściu, był wypasiony zjazd pięknym singlem, a dalej już tylko kwintesencja gór i prawdziwego MTB. Trochę podejścia też musi być…
23 maja 2012 o 20:22 #49530Tomasz Karnecki
ParticipantLisu
powiedz mi co to za nuta z pierwszego filmu ?? bo spodobała mi się
)
24 maja 2012 o 05:31 #49402lukaszl
Moderatornie mam zielonego pojęcia
25 czerwca 2012 o 11:18 #49403lukaszl
Moderatormała relacja z Karpacza
Kolejny maraton z serii Powerade. Tym razem w Karpaczu.
Jak to określił organizator prawdziwe PureMTB i można z tym się zgodzić w 100%. Jeszcze tak trudnego jednodniowego maratonu w życiu nie jechałem. Trasa dobitnie trudna kondycyjnie jak i technicznie.
Od startu całkiem ostre tempo które udało mi się utrzymać. Pierwsze podjazdy i trzymam się spokojnie swojej grupy, nie wielu mnie wyprzedzało, ja również trochę wyprzedzałem. Pierwsze podjazdy szerokie ale nie takie łatwe. Nachylenie ok, ale podłoże nie takie równe i trochę telepało, trzeba wybierać dobrą ścieżkę, ale jak się zjechało z niej aby kogoś wyprzedzić trzebabyło szybko uciekać na właściwy tor jazdy bo telepało strasznie i traciło się dużo sił. I mamy pierwszy zjazd w singlu po mokrych korzeniach, początek ok, ale czym dalej tym większe nachylenie, duży tłok i praktycznie w 95% zjechane w kole, poza jednym odcinkiem, gdzie tłok i trudności mocno mi to utrudniły. Ale szybko na rower i dalej pokonujemy uskoki, kamienie, korzenie w rowerze. Tam gdzie wielu prowadziło ja jechałem. Później podjazdy. I zaczyna się pierwszy zjazd z Okraju, dosłownie masakra, tak trudnego odcinka dawno nie widziałem, wszyscy praktycznie prowadzą, ja jadę, krzyczę że jadę, schodzą mi ludzi z drogi, wyprzedzam chyba z 20-30 ludzi. Piękna sprawa. jedynie w 2 miejscach może podparłem się trochę nogą a reszta w siodle, ale dupę jeszcze tak daleko za siodełko nie wypinałemPóźniej już tylko lepiej, podjazdy i zjazdy trudne, kwintesencja prawdziwego MTB. wielu sprowadza ja jadę całość
już wtedy wiedziałem, że musi być dobry wynik bo jechało mi się fizycznie i psychicznie rewelacyjnie i cały czas na progu RCP
kolejny raz zjazd tą samą ścieżką po korzeniach, tym razem korzenie jeszcze bardziej wyślizgane, koło cała cały czas latają na nich we wszystkie strony ale jakoś daję radę. Ale kolejny raz tego samego odcinka nie zjechałem co za pirwszym razem. tym razem było juz tak rozkopane i zniszczone, że było to bardzo niebezpieczne, wolałem z buta. Powrót do Karpacza i wjazd na pętlę z zeszłego roku. dwa zjazdy, które w zeszły roku prowadziłem w 50% tym razem zjechane w 100%. Dosłownie sam się sobie dziwiłem. Jedynie w jednym miejscu za bardzo poczułem się pewnie i pojechałem inna ścieżką, gdzie dropy, kamienie i korzenie był już tak duże, że musiałem odpuścić i miałem kontrolowaną glebę. Dalej już tylko lepiej. Podjazdy i zjazdy
bajka. Do tego ostatnie 2km ze słynnymi agrafkami, również w zeszłym roku całe z buta, tym razem 100% zjechane a tylko drugi nawrót podparty. Piękna sprawa. Do tego ostatni drop na polanie zjechany ale tutaj ze zmęczenia było blisko gleby ale tyłek na tylnym kole, siodełko pod pachą i udało się opanować rower. Coś niesamowitego. Do tego czułem się rewelacyjnie psychicznie i nie bałem się tych zjazdów
Na mecie zameldowałem się z czasem 3:37 i stratą do pierwszego 1h. Do tego trzeba powiedzieć, że trasa była tak trudna, że nie ukończyło 15% zawodników, co jest bardzo dużym wynikiem. I udało się. Cel na ten rok został już osiągnięty
Trophy jednak jest wspaniałą zabawą i nauką na przyszłość w jeździe technicznej. Widać, że wiele pozostało z tej nauki.
93 OPEN
40 M2
JUPI!!!!!!!!!
http://www.sports-tracker.com/#/workout/Matrixowo/5ojiruaj6gkok7p125 czerwca 2012 o 13:57 #49680szak
KeymasterNO PIEKNIE…
Proszę przyjąć gratulacje w imieniu Zarządu Klubu.Poproszę o wyniki ze startów, które nie pozostały ujęte.
25 czerwca 2012 o 16:52 #49681grzegorz turkiewicz
ParticipantLisu, ja rowniez przyłączam się do gratulacji!!! Ale mała poprawka-cel na ten rok , to osiagniesz jak wygrasz najpierw Jastrzębie Łaskie w październiku, a po drodze uda Ci się (he he he he ) jeszcze ta sama sztuka ze mną . Tak , czy inaczej cieszymy się z Twoich sukcesów i bedziemy dopingować do dalszej ciężkiej pracy. ( a tak przy okazji- nie pomogł Ci tam ktoś dobrze się przepalić dzień wcześniej na wprowadzenie?)
-
AutorPosty
- Musisz się zalogować by odpowiedzieć w tym temacie.