TREK OCLV Project ONE

  • This topic is empty.
Oglądasz 8 postów - 1 z 8 (of 8 total)
  • Autor
    Posty
  • #49132
    michal zareba
    Participant

    Historia tej maszynki zaczela sie
    sie na kawie u pewnego prezesa,
    zostalem tam obdarowany roznymi podarkami
    wsrod ktorych znajdowalo sie miedzy innymi kilka kompletow linek rowerowych.
    Pomyslalem sobie-skoro sa juz linki,to trzeba na nich cus koniecznie zbudowac 👿
    tak powstal ten rower.Budowalem go pod siebie,tak jak lubie,jest wiec bialy osprzet,rama o ktorej powiedziano juz chyba wszystko-wiec nie bede sie rozpisywal ;),rozmiar 58cm-wiec dokladnie taki na jakim jezdzil Teksanczyk,przelozenia tez jak u niego 53/39,12/21.Czysciutki dura ace,poczawszy od srodka supportu a na bardzo rzadkiej sztycy konczac.
    od klamek 7400 az do piast 7850.Wszystko procz klamek nowiutkie….Chris King,mavic,DT revolution klasyczny zestaw Dedy,tytanowe San Marco,bialy korek i kremowe szytki Vittorii dopelniaja klasyczny wizerunek.
    Waga niewiele ponad 7kg,jak na zestaw retro,w ktorym kroluja komponenty sprzed kilkunastu/kilkudziesieciu lat-calkiem niezly wynik.

    #59634
    Dominik
    Participant

    Przepiękny. Jeździsz nim czy wisi na ścianie? Bo ja bym chyba jeździł raz do roku i tylko na niego patrzył :)

    Waga bardzo niska, tak jak mówisz. Mostek jest brązowo-fioletowy, czy tak tylko światło pada?

    PS. Mój nowy project one już w domu, ale czekam jeszcze na fotki. I na wiosnę :)

    #59638
    michal zareba
    Participant

    Pierwotnie mial byc to zwykly rower treningowy
    nie zas jak pol zartem wspominalem „ns sciane”
    Ale jak teraz na niego patrze-to az szkoda jezdzic
    bo to jak dobre wino..moze tylko zyskac a miare uplywu czasu.
    Tym bardziej,ze wszystko tu nowe.
    Dobrze,ze mam jeszcze jeden komplet linek od prezesa :woohoo:
    to sobie znowu cos zbuduje i moze wreszcie pojezdze :whistle:

    Most to standartowy deda zero dark metal 130mm,
    daje odcienie od grafitu przez fiolet az do miedzianego w zaleznosci
    od pory dnia,rodzaju swiatla itp.

    Milo,ze Ci sie podoba ;)

    #59635
    lucjan
    Participant

    Beautiful bike :cheer:

    Widać rękę mistrza designu, zarówno w ramie jak i w osprzęcie.
    Kiedyś oprócz funkcjonalności liczyła się w welocypedach także uroda.
    Dura Ace 7400 był uznawany za wzór piękna, był niemal biżuterią rowerową. Jednakże kolejne wersje DA już traciły urok, a ostatnia seria 7900 jest wg. mnie ochydna. M.in. dlatego zmieniając rower w którym miałem DA 7800 rozstałem się z tym osprzętem i zakochałem się w Sramie.
    Trzymaj ten rower, jako pamiątkę. Ciesz się nim.

    Obecnie projektowanie komputerowe nakierowane jest przede wszystkim na funkcję, uproszczenie i potanienie procesu produkcji. Uroda odchodzi na plan dalszy, do tego stopnia, że wiele produktów przypomina potworki.
    Inna sprawa, że bicycliści wiedzeni reklamami, w tym w trakcie wyścigów teamów zawodowych, nie uznaje ram innych od użytkowanych przez te teamy (a trzeba wiedzieć, iż są one sponsorowane i kolarze nie mają wyboru na czym będą jeździć).

    Wracajac do tematu.
    Prezentowany TREK to klasyka gatunku, jeden z prekursorów. Ramy Treka w mojej ocenie szpeci jedna rzecz – zbyt długi tylny widelec, co skutkuje nie tylko wydłużeniem bazy (a przez to mniejszą zwrotnością), ale przede wszystkim dużą odległością opony od rury podsiodłowej.
    Mnie osobiście taka szpara razi. Preferuję ramy, w których ta odległość jest jak najmniejsza.

    Użytkowałem wspaniałą ramę Fondriesta, w rozm. 56 tylny widelec miał 39,5 cm, a baza 99,0 cm. Rower był niesamowicie zwrotny, ale przy tym trochę nerwowy, wspaniale się nim pokonywało górskie zjazdy.
    Drugą ramą z równie krótkim tylnym widelcem był karbonowy Giant TCR. Zamówiona nowa rama, po ubraniu w osprzęt ujawniła wadę – rower był dwuśladem. Zwróciłem tę ramę dystrybutorowi i nabyłem wówczas Treka, ale ta szpara mnie irytowała i ten rower zbyt długo nie zagrzał miejsca.

    Ostatni mój welocyped nabyłem kierując się sentymentem i wspomnieniem posiadanego Fondriesta. Wylukałem w katalogach, że Peritus Dimiko był wierną kopią jednego z modeli Fondriesta (no przednie gable były minimalnie zmienione), więc nabyłem tę ramę, wiedziony przy tym pozytywnym testem tego roweru, zamieszczonym w Magazynie Rowerowym (w którym pisywał artykuły Arek Kogut, zamieszczając moje plany treningowe dla początkujących amatorów kolarstwa).

    Mój Peritusek na Sramie Red 2012 jest fajny, w rozm. L (czyli w przybliżeniu 56)z szytkami Tufo 3S Lite waży 6,45 kg. jest sztywny.
    Nie najeździłem się nim wiele i pewnie się z nim rozstanę ze względu na zdrowie (w lipcu będąc nad morzem zaliczyłem na rowerku górskim glebę, doznałem wielodołamkowego złamania panewki stawu biodrowego. Mimo zrośnięcia się kości, odniesiony uraz już wyklucza sportowe jeżdżenie, pozostaną więc emeryckie rowerowe spacerki, a do tego nie jest potrzebny rower wyczynowy).

    #59669
    michal zareba
    Participant

    wiedzialem Lucjan,ze kolo tego rowerka nie
    przejdziesz obojetnie.Tak jak napisales..-to sentymentalny
    powrot do przeszlosci.
    Amerykanie rozpoczynajac project OCLV
    podazali od poczatku wlasna,dziewicza droga i to nie tylko jesli idzie o material i technologie,widac to rowniez po bardzo spokojnym zachowaniu sie
    maszyny.W kazdych warunkach miala byc w pelni przewidywalna
    i mknac jak po sznurku do celu,niczym najlepszy Cadillac z lat 70…
    zas pozorny spokoj definiowany przez wspomniana szparke na „dwa palce” 👿
    nie stanowil przeszkody by pisac na tej ramie historie.Gdyz jak pieknie powiedziales w innym temacie Lucjan-to jezdzcy tworza legende marki,nie zas odwrotnie,analogicznie do mitu wielkich wyscigow,to heroizm ludzi budowal ich legende.

    Co do osprzetu-to musze powiedziec,ze najlepszy design moim skromnym zdaniem miala grupa 7700(2×9),potem bylo po nowemu…. 👿
    nie chce sie tu nikomu narazac hihhih.Najnowszy dura ace 9000 podoba mi sie
    nawet :whistle: ,korby sa absolutnie poza zasiegiem kogokolwiek i czegokolwie,sila,moc i splendor technologii skosnookich inzynierow obezwladniajacy niczym uderzenie pioruna :woohoo: ,ale badzmy rozsadni…-ten osprzet by tu nijak nie pasowal…
    Powiem jeszcze,ze przy lepszych bawelnianych szytkach maszyna
    ruszyla by na wadze pod 7kg…,ze o siodle nie wspomne,nie to jednak bylo tutaj priorytetem,mialo byc nastrojowo… :kiss:
    Na pewno pozostanie u mnie,bo zwyczajnie lubie sobie popatrzec na fajne rzeczy.
    Zycze Ci Lucjan jeszcze wielu fajnych chwil na rowerze
    bez wzgledu na jakim rowerze i przy jakich predkosciach…,w tym wszystkim
    chodzi przeciez tak na prawde o cos innego

    #59670
    grzegorz turkiewicz
    Participant

    Michale, piękny rower i co do tego nie ma żadnych watpliwości. Klasyka sama w sobie.
    Mimo, ze nie gustuje w stylu retro, takie rzeczy ciesza i moje oczy. Ale gusta i gusciki są rożne i nie powinno sie wyrażać opinii, ze coś jest brzydkie. Mozna pisać o swoich subiektywnych odczuciach estetycznych i upodobaniach. Mnie np. najbardziej podobają sie rowery nowoczesne, takie jak ten pod linkiem i taki wlasnie chciałbym mieć.

    http://www.fujibikes.com/bike/details/track-elite-

    Takiego nowoczesnego Potworka z carbonu.
    Czy jest ładny- nie wiem, czy jest brzydki- tez nie wiem, ale mnie sie podoba, choć wcale nie jest z ” najwspanialszych” lat
    Psc. Tylko psia krew, tutaj nie ma żadnych linek!- i od czego tu zacząć :(
    Pozdrawiam

    #59636
    Czacha
    Participant

    Michale rower wybitny, gratuluję

    #59680
    michal zareba
    Participant

    ciesze sie,ze doceniacie klase
    tej maszyny,pomimo-ze nie kazdy jest fanem
    starszego sprzetu… :whistle: B)

Oglądasz 8 postów - 1 z 8 (of 8 total)
  • Musisz się zalogować by odpowiedzieć w tym temacie.