Już widzę Kozala i Żmudzina na ogórze 600km od domu 🙂
Ja chyba będę na mini-zgrupowaniu roztrenowawczym w górach, ale może podskoczę tam, zobaczę jak z logistyką mi to wyjdzie.
Adaś 91 – czy wchodzi w grę takie coś, żebyś wziął ode mnie mój rower Trek po zawodach w Żmigrodzie i przetrzymał do wtorku wieczora lub środy? Jadę stamtąd prosto do Krakowa, skąd się wyprowadzam i będę musiał przywieźć do Łodzi pudła, a one mogą się nie zmieścić z trekiem. Ewentualnie chociaż koła czasowe bym Ci zostawił, hę?