Ano wnosze po tym, ze to bodajże juz dziesiąty trening na który sie najpierw umawia, a potem odpuszcza.
Dla jasności ja rownież dzisiaj nie byłem na powietrzu, ale decyzje podjąłem rano, po stwierdzeniu jakie są warunki, a pan Tomasz każdorazowo na wszelki wypadek pisze, ze nie da rady itp. itd.
Matys, tak swoją droga, czy Twoja wiara w ludzi ńie przerasta czasem rzeczywistości ? To wspaniała cecha, ale wierz mi, ze z czasem, a właściwie z życiem, mocno zweryfikujesz swoje poglądy. Mowię z doświadczenia, nie z przekory.
Facet chce przyjść do klubu, od co najmniej miesiąca pisze o tym i jak dotąd nie znalazł odpowiedniej chwili, żeby sprawę załatwic.