Cześć LISU . Sam nie wiem czy Ci gratulować czy współ….. Biorąc pod uwagę że sam wiem jak to może się skończyć dla „zwykłego” faceta , a tym bardziej dla trenującego amatorsko to oby twoje zaręczyny z Anią nic nie zmieniły w treningu . Pozdrawiam i życzę wszystkiego najlepszego , a zwłaszcza dużo wyrozumiałości bo nie wszyscy muszą mieć tak jak ja . Oczywiście że do Ani nic nie mam .