Witamy na stronie grupy kolarskiej GATTA BIKE-RS › Forum › O rowerkach – serwis , części itp. › Sprzęt i części. › Maszyneria czasowa
- This topic is empty.
-
AutorPosty
-
14 stycznia 2016 o 13:40 #59714
Czacha
ParticipantDominik wrote:Mam świadomość tego, że zaczynając z kolarstwem lekko przed trzydziestką nie zawładnę światem, ale najważniejsza w tym wszystkim jest własna satysfakcja. A dla mnie dodatkowo świadomość tego jak wielką przysługę oddaję swojemu organizmowi regularnie trenując (z umiarem).Święte słowa – najważniejsze to cieszyć się tą aktywnością i oczywiście trenować pod kątem wyników ale moim skromnym zdaniem człowieka, który jeździł jako małolat, potem miał lata przerwy podczas studiów i zapuścił się strasznie w pracy zawodowej i jak Dominik wrócił do sportu tuż przed 30-tką,jeszcze pracując nad redukcją wagi i tkanki tłuszczowej do poziomu który będzie optymalny, zdaję sobie doskonale sprawę, że nie będę już Cavendishem, Froomem czy Cancellarą. Proste. Cieszmy się Panowie, że trenujemy i startujemy i spotykamy ludzi z pasją na swojej drodze. A to czy ktoś kupuje rower za 50k i potem ma 42 lub 53,465 km/h średnią na czasówce moim zdaniem nie ma znaczenia. Jeśli przynosi mu jazda radość i satysfakcję że utrzymuje swój organizm w formie to to jest moim zdaniem najważniejsze.
14 stycznia 2016 o 13:40 #52057Dominik
ParticipantStaram się trzymać między 81 a 84kg.
Wiem o Colnago Tomek. Jeśli jeszcze raz przeczytasz to co napisałem, to zauważysz słowo „prawie”.
14 stycznia 2016 o 13:42 #59715Czacha
Participantno tak, „prawie” doczytałem wszystko dokładnie. zwracam honor
14 stycznia 2016 o 13:56 #59711grzegorz turkiewicz
ParticipantWidzę, ze po raz kolejny zaczyna się strzelanina – jest Lucjan, jest wojna.
Na wstępie zupełnie zlekceważę kilka obelg pod adresem mojej inteligencji, bo i wyszły spod ręki najwidoczniej kierowanej głową, skoncentrowanej jedynie na wyszukiwaniu wad i bolączek u wszystkich i wszędzie. Nie było chyba jeszcze postu na Naszym forum napisanego przez Ciebie, w którym, nawet pozornie chwaląc kogoś, lub coś, nie próbowałeś przy okazji wsadzić odrobiny dziegciu do beczki miodu i nie omieszkałeś zaznaczyć, jakim to fachowcem wybitnym jesteś, zarówno w dziedzinie sprzętu, jak i metodyki treningowej.
Rozumiem, że usilnie próbujesz skierować na to uwagę czytających, a nuż ktoś się do Ciebie zgłosi po poradę.
Niestety drogi Lucjanie, w Naszym klubie takowej osoby nie znajdziesz, ponieważ trenerzy z którymi pracujemy dysponują wystarczająca wiedzą i doświadczeniem, żeby Nasze wyniki były zadowalające. Zadowalające przede wszystkim Nas samych, ponieważ kolarstwo amatorskie ma tę zaletę, że robimy to dla przyjemności, a nie dla pieniędzy i sławy. Jak sądzę nawet Ty powinieneś zrozumieć, że sport zawodowy to całe życie podporządkowane dyscyplinie, którą się uprawia, a sport amatorski (a takim jest ściganie się wśród Mastersów), to dodatek do Naszego życia.
Bardzo bym prosił, żebyś nie psuł Nam tej radości swoimi wywodami, jacy to wszyscy są słabi, niedotrenowani, źle prowadzeni przez trenerów itd. itp.
My nie podważamy Twoich osiągnięć trenerskich( choć zawsze piszesz o tych samych) ani kolarskich ( chociaż o tych ciężko cokolwiek powiedzieć), co najwyżej przechodzimy obok nich obojętnie.14 stycznia 2016 o 14:31 #59716grzegorz turkiewicz
ParticipantMistrzostwa Polski Elity w Jeździe Indywidualnej na Czas.
1. Marcin Białobłocki – 53 min, 26 sekund – dystans 43,6 kilometra, średnia niecałe 49 km/h.” Płaska trasa sprzyjała, bo jestem ciężkim zawodnikiem – ważę niemal 80 kilogramów. Byłoby fantastycznie, gdybym został powołany do reprezentacji na Tour de Pologne”
Powyżej cytat z wypowiedzi zwycięzcy, żeby nie było wątpliwości co do konfiguracji trasy.Pozdrawiam wszystkich Mastersów, którzy cieszą się ze swojej średniej na poziomie 42-45km/h.
14 stycznia 2016 o 14:36 #59717lukaszl
ModeratorJak bym jeździł na czasówkach w granicach 47-50km/h to bym poszedł ścigać się w Elicie zawodowej
Patrząc na nasz staż kolarski + wyniki to uśmiech na twarzy pokazuje się bardzo szybko.
:woohoo:
Lucjan, poprosimy Cię o konkrety, kogo tak wytrenowałeś z imienia i nazwiska. Jakieś portfolio poproszę, bo tak pie… za przeproszeniem to każdy może… Nasze wyniki komentujesz, bo ich nie ukrywamy i można je znaleźć wszędzie. Jak ich nie możesz znaleźć to my Ciebie nakierujemy na nie…
14 stycznia 2016 o 14:44 #59718michal zareba
Participantkto sie lubi ten sie czubi panowie…. 👿
kazdy z nas chcialby byc alfa i omega……..a ja sie ciesze,ze teoria nie zawsze pokrywa sie z praktyka
bo wtedy zycie byloby zwyczajnie nieznosnie nudne…pozdrawiam wszystkich
15 stycznia 2016 o 12:26 #52058lucjan
Participant@kurczak
Grzegorz, ja szanuję bardzo wszystkich ludzi, a kolarzy w szczególności. I niech tak zostanie.Niestety to ja odnoszę wrażenie, że to gattowcy, a Ty w szczególności, nie mogą na mnie patrzeć:
-masz uwagi do niemal każdej mojej wypowiedzi, nawet do ostatniej dot. roweru czasowego Dominika. Dominik nie odebrał mojego posta tak jak Ty i udzielił satysfakcjonującej mnie odpowiedzi,
-kiedyś wracając z treningu dojechałem do jednego z gattowców, powitałem go, przedstawiłem się. I jak myślisz, jaka była jego reakcja? Nawet gęby nie otworzył, bo on gattowiec jest. Panisko, z bele kim rozmawiał nie będzie.Jesteś w ogromnym błędzie, sądząc, że chcę kogokolwiek z gattowców wyrwać innemu trenerowi i przejąć opiekę nad nim. Po pierwsze w zasadzie mastersami się nie zajmuję, gdyż nie mają wystarczającej ilości czasu lub motywacji by tyrać na treningach względnie pieniędzy by opłacić plany. Więc szkoda mi czasu na zajmowanie się nimi. Po drugie mam swój dobrze płatny zawód i trenerkę traktuję jako hobby, a nie źródło stałych dochodów.
Widzę po reakcjach niektórych gattowców histeryczne reakcje, jak u starych bab. Kolarz ma być twardy, a nie miętki, obrażający się o bele co, w tym o to, że nie umie czytać i należycie rozumieć pisanej wypowiedzi.
@Dominik
Serdecznie Ci dziękuję za wyczerpujące info odnośnie tego co pytałem. Zaspokoiłeś moją ciekawość. Masz w mojej osobie wiernego kibica.
Cieszy mnie Twoja świadomość, iż jesteś dopiero na początku kolarskiej przygody i że czeka Cię tytaniczna praca i dobrze, ze sam na czuja wybierasz specjalizację czasowca.
Powiem Ci, że warto ją podjąć, gdyż ITT daje naprawdę wiele satysfakcji. Osiągnięty wynik, jest efektem tylko Twojej pracy, a nie jak w wyścigu ze startu wspólnego, kiedy możesz cwaniacko wozić się na kole, wykorzystywać pracę innych zawodników.
Co do twojej masy ciała, to w mojej ocenie jest odrobinę za wysoka. Optymalna byłaby na poziomie 78-79 kg. z max 80 kg. Ale nadwyżką się nie przejmuj, trenując systematycznie i optymalizując odżywianie nadmiar tłuszczyku wypalisz w dłuższym przedziale czasowym (co prawda część tłuszczyku zastąpi sucha masa mięśniowa).
Kask „jajo” wymaga odrobinę niższej pozycji łokci i bardziej skulonej pozycji, z grzbietem w rodzaju wk…. kota.
Wedle mojej wiedzy każda firma robi ramy na miarę (np. dla kolarzy teamowych), przy czym odmawiają lub żądają bajońskich pieniędzy za frameset na indywidualne zamówienie.Doświadczenie kolarskie Arka podbudowane wiedzą teoretyczną bez wątpienia powinno gwarantować Ci prawidłowo i optymalnie opracowane plany treningowe (aczkolwiek Arek był typem górala i o ile pamiętam to najlepsze jego miejsce to bodaj 8 na Górskich MMP; ITT nie było jego mocną stroną). A jeszcze jeżeli możesz podpowiedzieć, plany treningowe masz rozpisywane w oparciu o pomiar mocy czy o puls?
Nie zamartwiaj się swoim wiekiem. Dochodzisz do trzydziestki, a skoro trenujesz kolarstwo już trzy lata, to jesteś w doskonałym okresie który pozwala jeszcze na wydatne w stosunkowo niedługim czasie podniesienie wydolności i osiąganie w ITT naprawdę satysfakcjonujących prędkości (pochwalę się – w co zapewne wielu gattowych sceptyków nie uwierzy – że w sezonie 2011/2012 podjąłem się trenowania w oparciu o pomiar mocy mieszkającego w Wielkiej Brytanii 30 latka, który trenował trochę wg Carmichaela i w 3. roku treningów osiągnął wydolność na poziomie kadry polskich kolarzy torowych). Jeżeli nie wierzysz, to mogę Ci okazać jego badania wydolnościowe. Zatem wiek ok. 30 lat nie jest żadnym ograniczeniem w budowaniu formy.
Pozostaje Ci tylko ostro trenować, czego Ci serdecznie życzę.
15 stycznia 2016 o 16:24 #59739michal zareba
Participantmoze troszke poluzuje atmosfere 👿
Lucjan,szkoda-ze my sie nigdy nie spotkalismy na szosie…
jestem pewien,ze by sie nam milo gawendzilo,
o wszystkim…,o kolarstwie rowniez.
Moze kiedys…
-rozpoznam Cie na bank!
o to mozesz byc spokojny15 stycznia 2016 o 17:35 #59740matys
Participantlucjan wrote:@Dominik
Co do twojej masy ciała, to w mojej ocenie jest odrobinę za wysoka. Optymalna byłaby na poziomie 78-79 kg. z max 80 kg. Ale nadwyżką się nie przejmuj, trenując systematycznie i optymalizując odżywianie nadmiar tłuszczyku wypalisz w dłuższym przedziale czasowym (co prawda część tłuszczyku zastąpi sucha masa mięśniowa).Panie Lucjanie, ładnie Pan wszystko ubiera w słowa ale po tym ostatnim poście wnioskuję, że niewiele ma Pan doświadczenia. Ocenia Pan, że Dominik ma nadwyżkę wagi na podstawie czego…?? Stosunku wzrostu do wagi?? :S
Nie zna Pan poziomu tkanki tłuszczowej zawodnika, tym bardziej gęstości jego tkanki mięśniowej.
Nie wiem z jakich (i czy w ogóle) metod analizy składu ciała zawodników Pan korzysta ale jest to dość istotne przed ewentualną redukcją masy ciała. Ale jako doświadczony trener powinien Pan to doskonale wiedzieć.15 stycznia 2016 o 23:31 #59749michal zareba
Participanta jakie to wszystko ma znaczenie?
jakas paranoja tu ma miejsce,
spieracie sie o bzdury jakies
jeszcze chwila a bedziemy analizowac nie tylko poziom tkanki tluszczowej i gestosci tkanki miesniowej,ale i DNA Dominika..
pod katem jego wrodzonych predyspozycji do uprawiania amatorskiego kolarstwa
a wyniki tej zabawy trza bedzie w ramke oprawic i nad drzwiami zawiesic,
klekac i modlic sie do nich16 stycznia 2016 o 04:25 #59760grzegorz turkiewicz
ParticipantAno znaczenie ma takie, ze nie analizujemy tutaj parametrów i możliwości Dominika, tylko staramy sie wyodrębnić gruntowna wiedze od sztuki dla sztuki i porad na kazdy temat niczym z Przyjaciółki.
16 stycznia 2016 o 12:30 #59747lucjan
Participantmichal77 wrote:moze troszke poluzuje atmosfere 👿
Lucjan,szkoda-ze my sie nigdy nie spotkalismy na szosie…
jestem pewien,ze by sie nam milo gawendzilo,
o wszystkim…,o kolarstwie rowniez.
Moze kiedys…
-rozpoznam Cie na bank!
o to mozesz byc spokojnyMichale, góra z górą potrafi się zejść, więc i ludziska wcześniej czy później też się spotkają.
Bez wątpienia byśmy miło czas spędzili.16 stycznia 2016 o 12:35 #59750lucjan
Participantmatys88 wrote:lucjan wrote:@Dominik
Co do twojej masy ciała, to w mojej ocenie jest odrobinę za wysoka. Optymalna byłaby na poziomie 78-79 kg. z max 80 kg. Ale nadwyżką się nie przejmuj, trenując systematycznie i optymalizując odżywianie nadmiar tłuszczyku wypalisz w dłuższym przedziale czasowym (co prawda część tłuszczyku zastąpi sucha masa mięśniowa).Panie Lucjanie, ładnie Pan wszystko ubiera w słowa ale po tym ostatnim poście wnioskuję, że niewiele ma Pan doświadczenia. Ocenia Pan, że Dominik ma nadwyżkę wagi na podstawie czego…?? Stosunku wzrostu do wagi?? :S
Nie zna Pan poziomu tkanki tłuszczowej zawodnika, tym bardziej gęstości jego tkanki mięśniowej.
Nie wiem z jakich (i czy w ogóle) metod analizy składu ciała zawodników Pan korzysta ale jest to dość istotne przed ewentualną redukcją masy ciała. Ale jako doświadczony trener powinien Pan to doskonale wiedzieć.Nie oceniam ludzi, bo wielu rzeczy nie rozumieją.
To co byłeś życzliwie zauważyć o „gęstości mięśni” to typowa semantyka pt.. „ja o niebie , a ty o chlebie” .To żenująca próba odwrócenia uwagi od przedmiotu dyskusji.
Mniej słuchaj kolego kulturystów pakujących w Maximusie, a więcej lektury fachowej do ręki.
Nie ma zdefiniowanego w w naukach (czy to o dietetyce, fizjologii wysiłku czy teorii sportu) pojęcia „gęstość mięśni”.
To potoczne określenie używane przez zaawansowanych i dobrze umięśnionych kulturystów podejmujących trening nakierowany na „definiowanie muskulatury” (tzw. rzeźbę), polegający na osiągnięciu maksymalnej twardości mięśni i wyostrzenie wszelkich detali w ich budowie. A do osiągnięcia tego celu kluczowe znaczenie ma odpowiednie suplementowanie się i zwiększenie podaży białka w diecie. Ot i cała filozofia.Kolarzowi nie jest potrzebna ani niezbędna tak rozbudowana i wyeksponowana masa mięśniowa. Kolarzowi jest potrzebna SIŁA MIĘŚNIOWA oraz WĘGLOWODANY, mnóstwo węglowodanów i trochę białka do regeneracji.
Ale po co ja to piszę. Przecież to wiesz, bo Ty chyba już wiesz wszystko o kolarstwie, przepraszam o kulturystyce.Kolarzowi, który ma wytrenowaną siłę mięśniową potrzebna jest dynamika, czyli tzw. moc eksplozywna. A tę się buduje realizując ćwiczenia ekscentryczne majace m.in. na celu „zbicie mięśnia” (przeciwieństwo rozciągnięcia). Ale to też masz zapewne w małym paluszku, więc tematu nie rozwijam.
Widzisz mój drogi kolego, gdy Ty bawiłeś się siusiakiem, ja m.in. w związku z wyczynowym uprawianiem sportu przez syna (zdobywał medale Mistrzostw Polski, w tym złoto jako junior, we wszystkich kategoriach wiekowych od młodzika na seniorze kończąc; był 4 juniorem Europy oraz złotym medalistą Uniwersjady), już współpracowałem z doskonałymi dietetykami, laboratoriami diagnostycznymi i lekarzami.
Zgłębiłem i nadal poznaję dostępne materiały specjalistyczne dot. fizjologii wysiłku, z zakresu treningu sportowego, dietetyki, mechaniki, funkcjonowania organizmu człowieka.
Stąd tak teoretycznie, jak i ze współpracy z ludźmi potrafię ocenić (nie znając nawet danych Dominika – przepraszam Cię, Dominiku że akurat mówię o Tobie) że jako kolarz chcący się specjalizować w ITT ma na chwilę obecną małą nadwagę, że nie poddał się wypalarce tłuszczu (akurat syn ma też 193 cm wzrostu i wiem jak wyglądała jego muskulatura i tkanka tłuszczowa ważąc 71 kg, 75, 80, czy więcej jak obecnie już nie uprawiajac wyczynowo sportu; parametry kilku kolarzy przy podobnym wzroście też znam).Kończąc tę krótką wypowiedź pragnę poinformować o zawieszeniu aktywności na forum i przeszkadzaniu Wam w skupieniu się na treningach.
Zbliża się powoli wiosna i już najwyższy czas zająć się planowaniem ekscytujących wypraw karawaningowych, gdyż podróżowanie z przyczepą kempingową i zwiedzanie pięknych miejsc jest moją drugą po kolarstwie, a od jakiegoś czasu w zasadzie już pierwszą pasją, którą namiętnie realizuję.
16 stycznia 2016 o 12:52 #52059matys
ParticipantKończę dyskusję z lucjan. Nie będę się zniżał do poziomu Twojej wypowiedzi. Na tym forum obowiązuję zasada KULTURALNEGO wyrażania swoich opini. Zgłosiłem już sprawę do administratora forum.
Tymczasem wracam do bawienia się siusiakiem :woohoo:
-
AutorPosty
- Musisz się zalogować by odpowiedzieć w tym temacie.