Szosowe finisze 2013 roku :)

  • This topic is empty.
Oglądasz 9 postów - 1 z 9 (of 9 total)
  • Autor
    Posty
  • #48877
    lukaszl
    Moderator

    Filmik z jednego z ładniejszych finishów w 2013 roku. Pięknie Fabian rozegrał ten wyścig. Pamiętacie? Ja oglądałem na Live ten wyścig i był to decydujący moment…

    #53209
    matys
    Participant

    Uwielbiam takie odjazdy. Nie ma tu żadnego skoku, Fabian zapiął po prostu swój bieg i odjeżdżał metr po metrze, a oni nic nie mogli zrobić. Poezja…

    #53211
    grzegorz turkiewicz
    Participant

    Dla mnie Cancellara to aktualnie najlepszy kolarz świata. Jak ma siłę , to nie kalkuluje, nie cwaniakuje, nie sciemnia, tylko daje w korby ile może i jedzie swoje. Do tego sympatyczny facet, a nie nadęty pawik. Fajny kolo .

    #53212
    michal zareba
    Participant

    -i ma tylko jeden slaby punkt….-g o r y niestety,
    ale co tam,na jednodniowkach nie ma ich nigdy za wiele….

    Stylem jazdy przypomina mi niezapomnianego Aleksandra Vinokurowa…,
    ten tez nie bal sie nikogo i potrafil atakowayc w najmniej
    sprzyjajacych momentach i sytuacjach uchodzacych za beznadziejne…

    #53217
    lukaszl
    Moderator

    To prawda. Fabian na klasykach, a najbardziej tych brukowanych pokazywał klasę, jakiej nie zobaczymy w ostatnich czasach na etapówkach. Fakt, w górach jest słaby… szkoda.

    #53220
    grzegorz turkiewicz
    Participant

    NIe jest słaby, tylko nie jest najmocniejszy. Wszyscy wiemy, że te lebiodki , które jeżdżą dobrze po dużych górach nie mają czego szukać na większosći wyścigów, a zwłaszcza gdy są pozbawieni swoich pomocników. Ich rola, to wozić dupę na kole do ostatniego podjazdu i dopiero tam, gdy większość tyrała na nich i nie ma juz czym jechać, biorą się do roboty.

    #53226
    michal zareba
    Participant

    W kolarstwie jest miejsce dla kazdego….
    i dla torowcow o nogach jak jak Schwarzeneger
    i dla lebiodek ktorych byle wietrzyk jest w stanie zepchnac
    do rowu…. :lol:(gdy podruzuja na wysokoprofilowych obreczach… 😆 )
    Fabian to kolarz o czysto klasycznej charakterystyce,
    czyli kolarz srodka…,bardzo silowy typ z naciskiem na dlugie interwaly
    czasowe-podczas ktorych jego Tachometr opiera sie o 60km/h i to pod koniec dlugiego,250 kilometrowego etapu naszpikowanego atakami konkurencji,kostka brukowa,blotkiem,szutrem i zacinajacym deszczem.
    Nie ma eksplozywnej dynamiki klasowego sprintera,ani wytrzymalosci najlepszych gorali.
    Sam mowil wielokrotnie-ze na prawde konkretne gory jedzie tylko i wylacznie gdy grupa idzie rownym jednostajnym tempem ,drastyczne zmiany rytmu to dla niego K.O…,a wlasnie w tym stylu lubuja sie klasowe lebiody.
    Skoro jestem juz przy lebiodach-to musze dodac-ze to one dysponuja
    najlepszymi przelicznikami mocy na kilogram masy ciala
    i to wlasnie ten wspolczynnik jest jedynym obiektywnym
    wyznacznikiem predyspozycji do scigania na najwyzszym poziomie(u Marco Pantaniego
    dochodzil do 8Watt na kilogram masy ciala,u Fabiana z cala pewnoscia nie przekracza 7 Watt….,mowie tu o mocach oddawanych w dlugim odcinku
    czasu,nie zas na sprintach)
    Wlasnie dlatego smukle chlopaki rzadza niepodzielnie w gorach….
    Na plaskim terenie najwiekszym przeciwnikiem kolarza jest opor
    stawiany przez powietrze,tutaj masa kolarza bedzie jego atutem,
    a w zasadzie subiektywna nadwyzka mocy w stosunku do goscia lzejszego o dobre 20,czasem 30 kilogramow.
    Czyli zupelnie odwrotnie anizeli na dlugich morderczych podjazdach .
    Kolarzem doskonalym bylby gosc wazacy 75-80 kg i dajacy stala
    moc w granicach 600 Watt…-niestety matka natura takich nie tworzy
    i dzieki Bogu za to…. ;) ,dlatego wszyscy mamy swoje miejsce w grupie ;)

    #53233
    grzegorz turkiewicz
    Participant

    Pewnie, że lebiodki niech sobie istnieją. Chodziło mi o to, że Fabian sam potrafi pracować na siebie, a nie czekać jak Go cała ekipa doholuje do ostatniego podjazdu bez nawet jednej zmiany i tam jeżyć się- uwaga idzie mistrz nad mistrze, tera wam pokaże jak rzem je miszcz.
    Ja cenię kolarzy, którzy gdy potrzeba jadą w ucieczce, gdy potrzeba kasują ucieczki, gdy potrzeba rwią grupę na ćwiartki, a gdy się znajdują w pobliżu mety finiszują niezależnie, czy walczą o pierwsze, czy o dziesiąte miejsce. Lebiodki niestety najczęściej ( co nie znaczy, że zawsze) są ustawione taktycznie w taki sposób, że jadą niejadąc .

    #53242
    michal zareba
    Participant

    Grzegorz nikt przy zdrowych zmyslach
    nie bedzie odbieral chwaly Cancelarze,
    on juz dawno zapisal swoja piekna karte w historii
    tego sportu.Ma sile niedzwiedzia,charakter rosomaka i wrodzony rytm
    najszlachetniejszego szwajcarskiego zegaraka,to dzieki tym cechom bral seryjnie teczowe trykoty najlepszego czasowca…
    Do tego umie swietnie kalkulowac….inaczej nie moglby wygrywac,
    ani tez pomagac kolegom…
    -inteligencja to jedna z cech kazdego mistrza.

    Nie warto spierac sie o to kto jest lepszy…-czy topowy goral,
    czy czasowiec,czy sprinter,a moze klasyk….Kazdy z nich urodzil sie z innymi predyspozycjami i ma ZUPELNIE ODMIENNE zadania i cele do zrealizowania.

    Ja tez lubie „odwazne i otwarte” kolarstwo..
    dramatyczne,rozpaczliwe ataki….,
    albo zysk albo w pysk….,
    ale w erze sluchawek to juz raczej wypadki przy pracy,
    anizeli standart,szkoda.

    Fabian jest juz coraz slabszy,teraz to Tony Martin
    przejal schede najlepszego czasowca,ale upragniona tecze
    ze startu wspolnego jest w stanie jeszcze zpewnoscia zdobyc
    po jakiejs przepieknej ucieczce,wiemze stac go na to
    i serdecznie mu tego zycze…

Oglądasz 9 postów - 1 z 9 (of 9 total)
  • Musisz się zalogować by odpowiedzieć w tym temacie.