Witamy na stronie grupy kolarskiej GATTA BIKE-RS › Forum › O rowerkach – serwis , części itp. › Sprzęt i części. › TREK OCLV Project ONE
- This topic is empty.
-
AutorPosty
-
10 stycznia 2016 o 20:33 #49132
michal zareba
ParticipantHistoria tej maszynki zaczela sie
sie na kawie u pewnego prezesa,
zostalem tam obdarowany roznymi podarkami
wsrod ktorych znajdowalo sie miedzy innymi kilka kompletow linek rowerowych.
Pomyslalem sobie-skoro sa juz linki,to trzeba na nich cus koniecznie zbudowac 👿
tak powstal ten rower.Budowalem go pod siebie,tak jak lubie,jest wiec bialy osprzet,rama o ktorej powiedziano juz chyba wszystko-wiec nie bede sie rozpisywal,rozmiar 58cm-wiec dokladnie taki na jakim jezdzil Teksanczyk,przelozenia tez jak u niego 53/39,12/21.Czysciutki dura ace,poczawszy od srodka supportu a na bardzo rzadkiej sztycy konczac.
od klamek 7400 az do piast 7850.Wszystko procz klamek nowiutkie….Chris King,mavic,DT revolution klasyczny zestaw Dedy,tytanowe San Marco,bialy korek i kremowe szytki Vittorii dopelniaja klasyczny wizerunek.
Waga niewiele ponad 7kg,jak na zestaw retro,w ktorym kroluja komponenty sprzed kilkunastu/kilkudziesieciu lat-calkiem niezly wynik.11 stycznia 2016 o 10:20 #59634Dominik
ParticipantPrzepiękny. Jeździsz nim czy wisi na ścianie? Bo ja bym chyba jeździł raz do roku i tylko na niego patrzył
Waga bardzo niska, tak jak mówisz. Mostek jest brązowo-fioletowy, czy tak tylko światło pada?
PS. Mój nowy project one już w domu, ale czekam jeszcze na fotki. I na wiosnę
11 stycznia 2016 o 11:07 #59638michal zareba
ParticipantPierwotnie mial byc to zwykly rower treningowy
nie zas jak pol zartem wspominalem „ns sciane”
Ale jak teraz na niego patrze-to az szkoda jezdzic
bo to jak dobre wino..moze tylko zyskac a miare uplywu czasu.
Tym bardziej,ze wszystko tu nowe.
Dobrze,ze mam jeszcze jeden komplet linek od prezesa :woohoo:
to sobie znowu cos zbuduje i moze wreszcie pojezdze :whistle:Most to standartowy deda zero dark metal 130mm,
daje odcienie od grafitu przez fiolet az do miedzianego w zaleznosci
od pory dnia,rodzaju swiatla itp.Milo,ze Ci sie podoba
12 stycznia 2016 o 13:05 #59635lucjan
ParticipantBeautiful bike :cheer:
Widać rękę mistrza designu, zarówno w ramie jak i w osprzęcie.
Kiedyś oprócz funkcjonalności liczyła się w welocypedach także uroda.
Dura Ace 7400 był uznawany za wzór piękna, był niemal biżuterią rowerową. Jednakże kolejne wersje DA już traciły urok, a ostatnia seria 7900 jest wg. mnie ochydna. M.in. dlatego zmieniając rower w którym miałem DA 7800 rozstałem się z tym osprzętem i zakochałem się w Sramie.
Trzymaj ten rower, jako pamiątkę. Ciesz się nim.Obecnie projektowanie komputerowe nakierowane jest przede wszystkim na funkcję, uproszczenie i potanienie procesu produkcji. Uroda odchodzi na plan dalszy, do tego stopnia, że wiele produktów przypomina potworki.
Inna sprawa, że bicycliści wiedzeni reklamami, w tym w trakcie wyścigów teamów zawodowych, nie uznaje ram innych od użytkowanych przez te teamy (a trzeba wiedzieć, iż są one sponsorowane i kolarze nie mają wyboru na czym będą jeździć).Wracajac do tematu.
Prezentowany TREK to klasyka gatunku, jeden z prekursorów. Ramy Treka w mojej ocenie szpeci jedna rzecz – zbyt długi tylny widelec, co skutkuje nie tylko wydłużeniem bazy (a przez to mniejszą zwrotnością), ale przede wszystkim dużą odległością opony od rury podsiodłowej.
Mnie osobiście taka szpara razi. Preferuję ramy, w których ta odległość jest jak najmniejsza.Użytkowałem wspaniałą ramę Fondriesta, w rozm. 56 tylny widelec miał 39,5 cm, a baza 99,0 cm. Rower był niesamowicie zwrotny, ale przy tym trochę nerwowy, wspaniale się nim pokonywało górskie zjazdy.
Drugą ramą z równie krótkim tylnym widelcem był karbonowy Giant TCR. Zamówiona nowa rama, po ubraniu w osprzęt ujawniła wadę – rower był dwuśladem. Zwróciłem tę ramę dystrybutorowi i nabyłem wówczas Treka, ale ta szpara mnie irytowała i ten rower zbyt długo nie zagrzał miejsca.Ostatni mój welocyped nabyłem kierując się sentymentem i wspomnieniem posiadanego Fondriesta. Wylukałem w katalogach, że Peritus Dimiko był wierną kopią jednego z modeli Fondriesta (no przednie gable były minimalnie zmienione), więc nabyłem tę ramę, wiedziony przy tym pozytywnym testem tego roweru, zamieszczonym w Magazynie Rowerowym (w którym pisywał artykuły Arek Kogut, zamieszczając moje plany treningowe dla początkujących amatorów kolarstwa).
Mój Peritusek na Sramie Red 2012 jest fajny, w rozm. L (czyli w przybliżeniu 56)z szytkami Tufo 3S Lite waży 6,45 kg. jest sztywny.
Nie najeździłem się nim wiele i pewnie się z nim rozstanę ze względu na zdrowie (w lipcu będąc nad morzem zaliczyłem na rowerku górskim glebę, doznałem wielodołamkowego złamania panewki stawu biodrowego. Mimo zrośnięcia się kości, odniesiony uraz już wyklucza sportowe jeżdżenie, pozostaną więc emeryckie rowerowe spacerki, a do tego nie jest potrzebny rower wyczynowy).12 stycznia 2016 o 14:37 #59669michal zareba
Participantwiedzialem Lucjan,ze kolo tego rowerka nie
przejdziesz obojetnie.Tak jak napisales..-to sentymentalny
powrot do przeszlosci.
Amerykanie rozpoczynajac project OCLV
podazali od poczatku wlasna,dziewicza droga i to nie tylko jesli idzie o material i technologie,widac to rowniez po bardzo spokojnym zachowaniu sie
maszyny.W kazdych warunkach miala byc w pelni przewidywalna
i mknac jak po sznurku do celu,niczym najlepszy Cadillac z lat 70…
zas pozorny spokoj definiowany przez wspomniana szparke na „dwa palce” 👿
nie stanowil przeszkody by pisac na tej ramie historie.Gdyz jak pieknie powiedziales w innym temacie Lucjan-to jezdzcy tworza legende marki,nie zas odwrotnie,analogicznie do mitu wielkich wyscigow,to heroizm ludzi budowal ich legende.Co do osprzetu-to musze powiedziec,ze najlepszy design moim skromnym zdaniem miala grupa 7700(2×9),potem bylo po nowemu…. 👿
nie chce sie tu nikomu narazac hihhih.Najnowszy dura ace 9000 podoba mi sie
nawet :whistle: ,korby sa absolutnie poza zasiegiem kogokolwiek i czegokolwie,sila,moc i splendor technologii skosnookich inzynierow obezwladniajacy niczym uderzenie pioruna :woohoo: ,ale badzmy rozsadni…-ten osprzet by tu nijak nie pasowal…
Powiem jeszcze,ze przy lepszych bawelnianych szytkach maszyna
ruszyla by na wadze pod 7kg…,ze o siodle nie wspomne,nie to jednak bylo tutaj priorytetem,mialo byc nastrojowo… :kiss:
Na pewno pozostanie u mnie,bo zwyczajnie lubie sobie popatrzec na fajne rzeczy.
Zycze Ci Lucjan jeszcze wielu fajnych chwil na rowerze
bez wzgledu na jakim rowerze i przy jakich predkosciach…,w tym wszystkim
chodzi przeciez tak na prawde o cos innego12 stycznia 2016 o 21:40 #59670grzegorz turkiewicz
ParticipantMichale, piękny rower i co do tego nie ma żadnych watpliwości. Klasyka sama w sobie.
Mimo, ze nie gustuje w stylu retro, takie rzeczy ciesza i moje oczy. Ale gusta i gusciki są rożne i nie powinno sie wyrażać opinii, ze coś jest brzydkie. Mozna pisać o swoich subiektywnych odczuciach estetycznych i upodobaniach. Mnie np. najbardziej podobają sie rowery nowoczesne, takie jak ten pod linkiem i taki wlasnie chciałbym mieć.http://www.fujibikes.com/bike/details/track-elite-
Takiego nowoczesnego Potworka z carbonu.
Czy jest ładny- nie wiem, czy jest brzydki- tez nie wiem, ale mnie sie podoba, choć wcale nie jest z ” najwspanialszych” lat
Psc. Tylko psia krew, tutaj nie ma żadnych linek!- i od czego tu zacząć
Pozdrawiam12 stycznia 2016 o 23:28 #59636Czacha
ParticipantMichale rower wybitny, gratuluję
13 stycznia 2016 o 13:13 #59680michal zareba
Participantciesze sie,ze doceniacie klase
tej maszyny,pomimo-ze nie kazdy jest fanem
starszego sprzetu… :whistle: -
AutorPosty
- Musisz się zalogować by odpowiedzieć w tym temacie.