- This topic has 1,002 odpowiedzi, 34 odpowiedzi, and was last updated 7 years, 10 months temu by
.
-
Posty
-
Chętnie bym się przejechał, ale na ten weekend jeszcze nie poskładałem szosy ;/ Dopiero w przyszły możemy pomyśleć
Malina wrote:Cześć . Proponuję sobota 12.30 na Paprockiej jadę na 3-3.5 h ,a w niedzielę o 9.00 koło Orlenu na Mostowej jadę na 4 h , tak jak wspomniał Kormoran . Wstępnie chcemy pojechać kółko przez tamę na Jeziorsku . Zapraszam .dobra, niech tak będzie. Ale ja skrócę trening do 2:30-3h max!
Abstrahując od powyższego zdjęcia jadę w sobotę oczywiście jak będzie sprzyjająca pogoda na szosę 3,5 h o 12.30 , a w niedzielę o 9,00 na 4 h . Zbiórka dla chętnych na Orlenie na Mostowej . Pozdrawiam .
A ja powiem tak, w sobotę mogę jechać na szosę ale nie tak długo. Mam znacznie krótsze treningi aktualnie. Ale zjawię się. W niedzielę jak nie pojadę z Turkiem na ścig do Rzgowa, to pojadę na MTB do Łasku na rundę XC troszkę poszaleć
Ja, jeśli zdążę odebrać rower szosowy i oczywiście jeżeli będzie pogoda nieuniemożliwiająca jazdę na powietrzu, zgodnie ze wskazówkami mojego trenera wybieram się w niedzielę do łodzi na Rzgowską , na pierwsze przetarcie wyścigowe w większej grupie i na wyższych prędkościach. Chętnych i przede wszystkim odważnych zapraszam również.
Jeżeli natomiast nie będę miał jeszcze szosówki, z przyjemnością przyjadę na zbiórkę przy Automarku.
Ostrzegam , że nawet na góralu będę wariował :woohoo: , bo mam w planie mocne jeżdżenie w tempie wyścigowym.Kurczaczku nasz wspaniały, Twoje wariowanie to dla nas jak woda na młyn
Damy Ci popalić 
a w ogóle to taka ma być pogoda
lepszej nie znajdziesz…[attachment=249]pogoda.jpg[/attachment]
Z tego co wiem to żeby utrzymać się w czołowej grupie na Rzgowskiej to trzeba mieć i w płucach i w nodze , a my na razie jesteśmy w czarnej dupie. Ja wiem że trzeba mierzyć się do najlepszych ale proszę o trochę pokory i wyrachowania koledzy moi drodzy . Zdrowego rozsądku życzę .
Znaczy że co – mamy się bać tam jechać, a jak już ktoś się odważy, to niech będzie pokorny i na wszelki wypadek boi się każdego, kto był kiedyś na Rzgowskej -tak !
Ludzie , to ma być trening, a nie walka o mistrzostwo świata, nie bzdurzcie !!!
Poza tym tam też są tylko ludzie i każdy ma jakieś granice.
A tak w ogóle, to nie mam zielonego pojęcia skąd ten wywód Maliny o pokorze i rozsądku- chyba całkiem na wyrost, bo nikt z Nas niczego oprócz udziału w arcyważnym wyścigu nie zapowiadał.Widocznie wszyscy zbyt poważnie wzięli do serca moje wywody… Trochę przymrużenia oka na gadanie pierdółek…
I do tego zgadzam się z Turkiem. To są tylko ludzie, trenują tak samo mocno jak i my. A może się okaże, że to my będziemy im napędzać strachu… A do tego trochę więcej wiary we własne możliwości i siły… To nie jest wyścig o złote kalesony…
Miłej zabawy wszystkim życzę na Rzgowskiej!
- Musisz się zalogować by odpowiedzieć w tym temacie.