Treningi grupa rekreacyjna.

Oglądasz 15 postów - 121 z 135 (of 388 total)
  • Autor
    Posty
  • #55696
    lukaszl
    Moderator
    krzyiek997 wrote:
    Na żyleyki to teój sie nadaje

    Mój się nie nadaje, bo jeszcze karbonowych żyletek nie wymyślili :P

    Coś czuję, że dzisiaj na zbiórce będzie rekordowa ilość kolarzy :D

    #55700
    patka
    Participant
    lukaszl wrote:
    krzyiek997 wrote:
    Na żyleyki to teój sie nadaje

    Mój się nie nadaje, bo jeszcze karbonowych żyletek nie wymyślili :P

    Coś czuję, że dzisiaj na zbiórce będzie rekordowa ilość kolarzy :D

    Lukasz przeczucia jak Wróżbita Maciej :D we wtorek u Wojewódzkiego :D

    #55348
    krzysztof koperwas
    Participant

    Mój tez jest karbonowy

    #55701
    grzegorz turkiewicz
    Participant

    Gawron dzisiaj dał z siebie wszystko !!! Najpierw wyczyścił rower (spodziewając się kontroli ze strony Patki), a potem na treningu nawet prowadził nadając tempo( a nie jak zwykle na kole się woził ). Fiu fiu rośnie Nam zawodnik !!!
    I Patka Mu się spodobała ;) ale o tym cicho sza .

    #55349
    krzysztof koperwas
    Participant

    Komu sie spodobała to się spodobała

    #55350
    patka
    Participant

    nie sądzę, że czyszczenie rowera było wywołane moją obecnością :D ale jeśli tak, to mogę się tylko cieszyć, ze byłam pozytywną motywacją :) a ze swojej strony powiem, uroda rzecz nabyta :D i super, że w koncu mogłam Was -przynajmniej po częsci- poznać :)

    #55698
    michal zareba
    Participant

    „Dla mnie rower, to rower, rzecz użytkowa. Mój welocyped jest jaki jest, aż 6500g żywej karbonowej wagi.[/quote]„

    Lucjanie,zabrzmialo to tak-jak gdybys powatpiewal
    w swoj sprzet,jego mozliwosci,badz wrecz nie dazyl go nalezytym zaufaniem :unsure:
    Narobiles nam jednoczesnie strasznego „smaka” moze opowiedzialbys nam o nim cos wiecej… :P

    #55709
    grzegorz turkiewicz
    Participant

    Michał, zaufanie to do nóg własnych trzeba mieć przede wszystkim. Rower jest ważny, ale nie najważniejszy :side:

    #55735
    michal zareba
    Participant

    no ale skoro „uzytkowy rower Lucjana”
    „jest jaki jest” i w dodatku to „az 6500g zywej karbonowej wagi” :S
    to moze udaloby sie cos poprawic w tym sprzecie 👿 by Lucjan nareszcie z usmiechem na twarzy powiedzial-moj bike is the best!!! :huh:
    (w koncu jestesmy tu by sobie pomagac,czyz nie….?) 👿

    I znowu bede sie chwalil 😳
    my w Sieradzewie to mamy nawet rower uzytkowy co wazy 5600g
    a jego sliczna wlascicielka imieniem Monika :P i ZYWEJ wadze 54kg
    wspolgra z maszyna idealnie,budujac wyzej wymienione ZAUFANIE B)

    #55702
    lucjan
    Participant

    Michal 77, w związku z Twoim zapytaniem, odpowiadam:

    W swoim życiu miałem już sporo bicykli, gorszych jakościowo i lepszych. Mile wspominam np. z czasów młodości francuskiego aluminiowego Pelissiera na Campagnolo Nuova Record (rama nie była spawana tylko skręcana rozporowymi kołkami, a napęd 2×5), który był wówczas dla mnie kosmosem.
    Z późniejszych rowerków także baaardzo fajnym był Fondriest Wind (bardzo krótka baza zwartej i niesamowicie sztywnej ramy Cro-Mo, niewyobrażalnie zwrotnej i zwinnej na zjazdach). Sparzyłem się natomiast na Colnago Master, na kołach Gimondiego (szybko się tego roweru pozbyłem – był miękki i na zjazdach wpadał w wibracje).
    Ostatnia furmanka, kupiona została z rozmysłem. Po sprzedaży Treka (kupił ramę i koła junior ze Słupska, a osprzęt ojciec Taciaka) szukałem Fondriesta i wpadłem właśnie na trop Peritusa (był bardzo pozytywny test w Magazynie Rowerowym. Zachwalał mi go także mój były uczeń-kolarz Arek Kogut (obecnie jest redaktorem naczelnym portalu Bikeworld.pl; Arek zajmował się wówczas testowaniem rowerów). Okazało się, że był Peritus produkowany w tej samej fabryce co Fondriest. Mało tego był w 99% identyczny (kształt i geometria) z jednym z modeli Fondriesta. Więc długo się nie zastanawiałem i nabyłem ten rowerek.
    Jest na podzespołach karbonowych JAGU (koła na szytki) i napędzie Sram Red 2012.
    Wszystko, w tym szczególnie napęd, jest rewelacyjne. W napędzie imponuje prostota regulacji i działania. Niesamowicie ciekawie rozwiązana jest przednia przeżutka. Zmiana przełożenia z małej tarczy na blat jest błyskawiczna, nawet podczas największego obciążenia korby (w Dura Ace tego nie było).
    Jednakże, tak jak pisałem, nie wpadam z tego powodu w zachwyt ani nie przeżywam jakieś rozczarowania. Jest to rower użytkowy.
    Traumę przeżyłem na tym rowerku raz, w 2013 r. w maju. Na zapiaszczonym asfaltowym lewym zakręcie uślizgnęło mi się w prawo przednie koło. Przed oczyma przeleciało mi widmo katastrofy w postaci pokaleczonego roweru. Na szczęście chyba opatrzność miała nad rowerem pieczę, bo się nie pokaleczył, ja zaś złapałem solidne szlify na ramieniu, przedramieniu i udzie).
    Waga 6500g wyszła, ot tak sama z siebie. Nie była priorytetem przy planowaniu zakupu.
    Po prostu jest to dla mnie rower kolarski, zapewniający mi to czego oczekiwałem i za co zapłaciłem.

    #55736
    lukaszl
    Moderator

    Powiedz jeszcze jaka cena. Bo teraz można takie rowerki Peritusa Ventus dostać w Red22 za około 13k w Polce. A waga 6,5kg. Po prostu masakra jeśli chodzi o cenę. Się okaże jak to będzie dalej się sprawowało.

    A wygląd Ventus ma prawie taki sam jak Spece, na których jeździ Omega i Tinkoff :)

    #55351
    patka
    Participant

    a ja powiem jak kobieta :D można jeździć wszystkim (no bez przesady, niekoniecznie Wigry 2, 3…)- wszystkim, ale w kolorze białym :D i ot to :silly:

    #55737
    michal zareba
    Participant

    Ciekawe,ktory bardziej spodoba sie Patce ;)
    moj karbonowy bombowiec-ktorego focie rowniez oczywiscie zalaczam
    to juz zacna 10letnia czarna dama.Maszyne ujrzalem po raz pierwszy na targach rowerowych w Niemczech-wtedy tzn-w 2004 CR1 Ltd-byla najlzejsza
    seryjnie produkowana rama wyscigowa swiata-880gram-identyczna jak Team Saunier Duval-przy czym bez zoltych naklejek.W tamtym czasie na standartowym-katalogowym osprzecie,Record,Ksyrium sl,Ritchey WCS
    maszyna wazyla 6800gramm i kosztowala okragle 6000euro,zas w opcji z Campa Bora Ultra TWO-8000 euro. Korzystajac ze znajomosci tu i uwdzie -maszynka trafila pod moja strzeche za 3700euro,na kolach ksyrium w opcji pod szytke(przygotowanych pod zawodowcow).O tym jak sie prowadzi moglbym pisac do jutra,wiec powiem tylko-ze jest ona odskocznia od codziennosci;-))))(na codzien smigam na 10kilowym stalowym Moserze;-)
    Maszyna jest marzeniem kazdego kto kocha gory,odpowiedni czlowiek i dzis moglyby z powodzeniem wygrywac na niej kazdy jeden wyscig.Maszyny nigdy sam nie wazylem-w co moze niektorzy nie uwierza…- potraktowalem ja rzeczywiscie jak rower uzytkowy :woohoo: ,w miedzy czasie zostala zaopatrzona w wyzej wymienione Bory-zaluje,ze nie mam pod reka foty wlasnie z tymi kolami-bo wtedy jej optyka to juz czysta -f a n t t a s m a g o r i a :kiss: :kiss: :kiss: Z Bora mysle-ze wazy okolo tyle co Twoj Lucjanie-czyli okolo 6500gram.

    Wspomne jeszcze slowem o rowerze Moniki(mysle-ze jednym z najlejszych w naszej okolicy-bowiem wyszedl spod mojej reki.Skladalem go dla niej wylacznie z uzywanych czesi,nie chodzilo o bicie rekordow wagowych,mial powstac lekki rower dla filigranowej dziewczyny Rama to Addict r2,standartowy dura ace 7900 wraz z kolami,kokpit- aluminiowy WCS,waga wskazala 5600gram-tym samym przebijajac znany niektorym z Was rower Zbysia Toboly(w jego pierwotnych szatach;-))-ten bowiem wazyl 5800gram na podobnym osprzecie i wiekszym rozmiarze ramy.Rower Monisi kosztowal w sumie okolo 1600 euro-wiec nieco ponad 6000zl…..
    Szkoda,ze nie dysponuje focia-ale mysle,ze Patce i tak by sie nie spodobal :P (po co robic sobie konkurencje….hihiihihih)

    Lucjanie-slyszalem rowniez pochlebne opinie na temat Peritusa
    przede wszystkim tyczace jego sztywnosci i trwalosci,jak rowniez ceny…..bardzo milej dla oka ;) kiedys kochalem sie w bialej De Rosie
    Merak o bardzo podobnej szacie graficznej.Optyka jest rzecza gustu,
    jeden woli klasyczne ksztalty,jeszcze inni ostry sloping,badz wlasnie rame gieta w luk.Tak czy siak dziekuje Ci-ze go nam przedstawiles,
    wlasnie takich postow brakuje mi najbardziej na Forum 👿
    [attachment=293]ostatnizdomkusierpien20146064.jpg[/attachment]

    #55352
    patka
    Participant

    Czytalam z zaangażowaniem, nie rozumiejąc wielu zwrotow- niestety jestem bardziej jeżdżąca niż technicznie obeznana :) przyznaje sie bez bicia, ze dla mnie rower musi po prostu jeździć, a jazda na nim ma sprawiać przyjemność :) konkurencja mnie nie straszy, wręcz przeciwnie – motywuje :D co do oceny rowerków – Lucjana urzekł mnie niesamowicie, wręcz zaczarował, Twój Michale wprawil w zachwyt, to na pewno :D

    P.S. Ktos kiedys mi powiedzial, ze ze swoim słowotwórstwem nadaje się do polityki :D

    #55353
    matys
    Participant

    Michał, za to w mój gust trafia w 100%!! Uwielbiam „goły” karbon i jak (mam nadzieję, w niedalekiej przyszłości) będę składał rower szosowy to będzie to coś w tym stylu. Rzecz jasna o gustach się nie dyskutuje, ja na temat białych rowerów mam swoje zdanie ale nie mogę go publicznie manifestować bo Prezes ma chyba wszystkie białe (jeśli dobrze kojarzę) :woohoo:

    P.S. Mama tylko małą prośbę aby pisać posty w odpowiednich do tego tematach, po to aby można było w przyszłości wszystko łatwo znaleźć ;)

Oglądasz 15 postów - 121 z 135 (of 388 total)
  • Musisz się zalogować by odpowiedzieć w tym temacie.