Witamy na stronie grupy kolarskiej GATTA BIKE-RS › Forum › Jazda rowerem i wszystko z tym związane. › Treningi i wycieczki rowerowe. › Treningi grupa rekreacyjna.
- This topic has 387 odpowiedzi, 25 odpowiedzi, and was last updated 8 years, 9 months temu by
grzegorz turkiewicz.
-
AutorPosty
-
16 listopada 2014 o 08:41 #55696
lukaszl
Moderatorkrzyiek997 wrote:Na żyleyki to teój sie nadajeMój się nie nadaje, bo jeszcze karbonowych żyletek nie wymyślili
Coś czuję, że dzisiaj na zbiórce będzie rekordowa ilość kolarzy
16 listopada 2014 o 08:47 #55700patka
Participantlukaszl wrote:krzyiek997 wrote:Na żyleyki to teój sie nadajeMój się nie nadaje, bo jeszcze karbonowych żyletek nie wymyślili
Coś czuję, że dzisiaj na zbiórce będzie rekordowa ilość kolarzy
Lukasz przeczucia jak Wróżbita Maciej
we wtorek u Wojewódzkiego
16 listopada 2014 o 09:10 #55348krzysztof koperwas
ParticipantMój tez jest karbonowy
16 listopada 2014 o 12:38 #55701grzegorz turkiewicz
ParticipantGawron dzisiaj dał z siebie wszystko !!! Najpierw wyczyścił rower (spodziewając się kontroli ze strony Patki), a potem na treningu nawet prowadził nadając tempo( a nie jak zwykle na kole się woził ). Fiu fiu rośnie Nam zawodnik !!!
I Patka Mu się spodobałaale o tym cicho sza .
16 listopada 2014 o 15:04 #55349krzysztof koperwas
ParticipantKomu sie spodobała to się spodobała
16 listopada 2014 o 20:15 #55350patka
Participantnie sądzę, że czyszczenie rowera było wywołane moją obecnością
ale jeśli tak, to mogę się tylko cieszyć, ze byłam pozytywną motywacją
a ze swojej strony powiem, uroda rzecz nabyta
i super, że w koncu mogłam Was -przynajmniej po częsci- poznać
17 listopada 2014 o 18:32 #55698michal zareba
Participant„Dla mnie rower, to rower, rzecz użytkowa. Mój welocyped jest jaki jest, aż 6500g żywej karbonowej wagi.[/quote]„
Lucjanie,zabrzmialo to tak-jak gdybys powatpiewal
w swoj sprzet,jego mozliwosci,badz wrecz nie dazyl go nalezytym zaufaniem :unsure:
Narobiles nam jednoczesnie strasznego „smaka” moze opowiedzialbys nam o nim cos wiecej…18 listopada 2014 o 21:25 #55709grzegorz turkiewicz
ParticipantMichał, zaufanie to do nóg własnych trzeba mieć przede wszystkim. Rower jest ważny, ale nie najważniejszy :side:
19 listopada 2014 o 06:00 #55735michal zareba
Participantno ale skoro „uzytkowy rower Lucjana”
„jest jaki jest” i w dodatku to „az 6500g zywej karbonowej wagi” :S
to moze udaloby sie cos poprawic w tym sprzecie 👿 by Lucjan nareszcie z usmiechem na twarzy powiedzial-moj bike is the best!!! :huh:
(w koncu jestesmy tu by sobie pomagac,czyz nie….?) 👿I znowu bede sie chwalil 😳
my w Sieradzewie to mamy nawet rower uzytkowy co wazy 5600g
a jego sliczna wlascicielka imieniem Monikai ZYWEJ wadze 54kg
wspolgra z maszyna idealnie,budujac wyzej wymienione ZAUFANIE19 listopada 2014 o 06:48 #55702lucjan
ParticipantMichal 77, w związku z Twoim zapytaniem, odpowiadam:
W swoim życiu miałem już sporo bicykli, gorszych jakościowo i lepszych. Mile wspominam np. z czasów młodości francuskiego aluminiowego Pelissiera na Campagnolo Nuova Record (rama nie była spawana tylko skręcana rozporowymi kołkami, a napęd 2×5), który był wówczas dla mnie kosmosem.
Z późniejszych rowerków także baaardzo fajnym był Fondriest Wind (bardzo krótka baza zwartej i niesamowicie sztywnej ramy Cro-Mo, niewyobrażalnie zwrotnej i zwinnej na zjazdach). Sparzyłem się natomiast na Colnago Master, na kołach Gimondiego (szybko się tego roweru pozbyłem – był miękki i na zjazdach wpadał w wibracje).
Ostatnia furmanka, kupiona została z rozmysłem. Po sprzedaży Treka (kupił ramę i koła junior ze Słupska, a osprzęt ojciec Taciaka) szukałem Fondriesta i wpadłem właśnie na trop Peritusa (był bardzo pozytywny test w Magazynie Rowerowym. Zachwalał mi go także mój były uczeń-kolarz Arek Kogut (obecnie jest redaktorem naczelnym portalu Bikeworld.pl; Arek zajmował się wówczas testowaniem rowerów). Okazało się, że był Peritus produkowany w tej samej fabryce co Fondriest. Mało tego był w 99% identyczny (kształt i geometria) z jednym z modeli Fondriesta. Więc długo się nie zastanawiałem i nabyłem ten rowerek.
Jest na podzespołach karbonowych JAGU (koła na szytki) i napędzie Sram Red 2012.
Wszystko, w tym szczególnie napęd, jest rewelacyjne. W napędzie imponuje prostota regulacji i działania. Niesamowicie ciekawie rozwiązana jest przednia przeżutka. Zmiana przełożenia z małej tarczy na blat jest błyskawiczna, nawet podczas największego obciążenia korby (w Dura Ace tego nie było).
Jednakże, tak jak pisałem, nie wpadam z tego powodu w zachwyt ani nie przeżywam jakieś rozczarowania. Jest to rower użytkowy.
Traumę przeżyłem na tym rowerku raz, w 2013 r. w maju. Na zapiaszczonym asfaltowym lewym zakręcie uślizgnęło mi się w prawo przednie koło. Przed oczyma przeleciało mi widmo katastrofy w postaci pokaleczonego roweru. Na szczęście chyba opatrzność miała nad rowerem pieczę, bo się nie pokaleczył, ja zaś złapałem solidne szlify na ramieniu, przedramieniu i udzie).
Waga 6500g wyszła, ot tak sama z siebie. Nie była priorytetem przy planowaniu zakupu.
Po prostu jest to dla mnie rower kolarski, zapewniający mi to czego oczekiwałem i za co zapłaciłem.19 listopada 2014 o 09:02 #55736lukaszl
ModeratorPowiedz jeszcze jaka cena. Bo teraz można takie rowerki Peritusa Ventus dostać w Red22 za około 13k w Polce. A waga 6,5kg. Po prostu masakra jeśli chodzi o cenę. Się okaże jak to będzie dalej się sprawowało.
A wygląd Ventus ma prawie taki sam jak Spece, na których jeździ Omega i Tinkoff
19 listopada 2014 o 16:09 #55351patka
Participanta ja powiem jak kobieta
można jeździć wszystkim (no bez przesady, niekoniecznie Wigry 2, 3…)- wszystkim, ale w kolorze białym
i ot to :silly:
19 listopada 2014 o 18:13 #55737michal zareba
ParticipantCiekawe,ktory bardziej spodoba sie Patce
moj karbonowy bombowiec-ktorego focie rowniez oczywiscie zalaczam
to juz zacna 10letnia czarna dama.Maszyne ujrzalem po raz pierwszy na targach rowerowych w Niemczech-wtedy tzn-w 2004 CR1 Ltd-byla najlzejsza
seryjnie produkowana rama wyscigowa swiata-880gram-identyczna jak Team Saunier Duval-przy czym bez zoltych naklejek.W tamtym czasie na standartowym-katalogowym osprzecie,Record,Ksyrium sl,Ritchey WCS
maszyna wazyla 6800gramm i kosztowala okragle 6000euro,zas w opcji z Campa Bora Ultra TWO-8000 euro. Korzystajac ze znajomosci tu i uwdzie -maszynka trafila pod moja strzeche za 3700euro,na kolach ksyrium w opcji pod szytke(przygotowanych pod zawodowcow).O tym jak sie prowadzi moglbym pisac do jutra,wiec powiem tylko-ze jest ona odskocznia od codziennosci;-))))(na codzien smigam na 10kilowym stalowym Moserze;-)
Maszyna jest marzeniem kazdego kto kocha gory,odpowiedni czlowiek i dzis moglyby z powodzeniem wygrywac na niej kazdy jeden wyscig.Maszyny nigdy sam nie wazylem-w co moze niektorzy nie uwierza…- potraktowalem ja rzeczywiscie jak rower uzytkowy :woohoo: ,w miedzy czasie zostala zaopatrzona w wyzej wymienione Bory-zaluje,ze nie mam pod reka foty wlasnie z tymi kolami-bo wtedy jej optyka to juz czysta -f a n t t a s m a g o r i a :kiss: :kiss: :kiss: Z Bora mysle-ze wazy okolo tyle co Twoj Lucjanie-czyli okolo 6500gram.Wspomne jeszcze slowem o rowerze Moniki(mysle-ze jednym z najlejszych w naszej okolicy-bowiem wyszedl spod mojej reki.Skladalem go dla niej wylacznie z uzywanych czesi,nie chodzilo o bicie rekordow wagowych,mial powstac lekki rower dla filigranowej dziewczyny Rama to Addict r2,standartowy dura ace 7900 wraz z kolami,kokpit- aluminiowy WCS,waga wskazala 5600gram-tym samym przebijajac znany niektorym z Was rower Zbysia Toboly(w jego pierwotnych szatach;-))-ten bowiem wazyl 5800gram na podobnym osprzecie i wiekszym rozmiarze ramy.Rower Monisi kosztowal w sumie okolo 1600 euro-wiec nieco ponad 6000zl…..
Szkoda,ze nie dysponuje focia-ale mysle,ze Patce i tak by sie nie spodobal(po co robic sobie konkurencje….hihiihihih)
Lucjanie-slyszalem rowniez pochlebne opinie na temat Peritusa
przede wszystkim tyczace jego sztywnosci i trwalosci,jak rowniez ceny…..bardzo milej dla okakiedys kochalem sie w bialej De Rosie
Merak o bardzo podobnej szacie graficznej.Optyka jest rzecza gustu,
jeden woli klasyczne ksztalty,jeszcze inni ostry sloping,badz wlasnie rame gieta w luk.Tak czy siak dziekuje Ci-ze go nam przedstawiles,
wlasnie takich postow brakuje mi najbardziej na Forum 👿
[attachment=293]ostatnizdomkusierpien20146064.jpg[/attachment]19 listopada 2014 o 18:34 #55352patka
ParticipantCzytalam z zaangażowaniem, nie rozumiejąc wielu zwrotow- niestety jestem bardziej jeżdżąca niż technicznie obeznana
przyznaje sie bez bicia, ze dla mnie rower musi po prostu jeździć, a jazda na nim ma sprawiać przyjemność
konkurencja mnie nie straszy, wręcz przeciwnie – motywuje
co do oceny rowerków – Lucjana urzekł mnie niesamowicie, wręcz zaczarował, Twój Michale wprawil w zachwyt, to na pewno
P.S. Ktos kiedys mi powiedzial, ze ze swoim słowotwórstwem nadaje się do polityki
19 listopada 2014 o 18:51 #55353matys
ParticipantMichał, za to w mój gust trafia w 100%!! Uwielbiam „goły” karbon i jak (mam nadzieję, w niedalekiej przyszłości) będę składał rower szosowy to będzie to coś w tym stylu. Rzecz jasna o gustach się nie dyskutuje, ja na temat białych rowerów mam swoje zdanie ale nie mogę go publicznie manifestować bo Prezes ma chyba wszystkie białe (jeśli dobrze kojarzę) :woohoo:
P.S. Mama tylko małą prośbę aby pisać posty w odpowiednich do tego tematach, po to aby można było w przyszłości wszystko łatwo znaleźć
-
AutorPosty
- Musisz się zalogować by odpowiedzieć w tym temacie.