Jak nie ma nogi to chociaż pisać mogę. Trening
owszem rozważam tylko problem z czasem. Mam drugiego sportowca w domu a prawka jeszcze nie posiada. :cheer:
Jest jeszcze trzecia możliwość. Być mocnym kolarzem i umieć utrzymać się na rancie.
Ostatnio 8 km tak kręciłem a moim marzeniem był skręt w prawo w Kąciku na Wadlew. Metry się dłużyły a tętno jak na czasówce. Morał trzeba jeździć z najlepszymi