Odpowiedź forum stworzona
-
AutorPosty
-
Marek Kwiecień
ParticipantWesołego Alleluja!
Marek Kwiecień
ParticipantPowodzenia w niedzielnym starcie!
i udanego wypoczynku dla Maliny!
Marek Kwiecień
ParticipantWszystkiego Najlepszego w Roku 2013.
Marek Kwiecień
ParticipantKiedy spotkanie?
Marek Kwiecień
ParticipantJa jestem w poniedziałki i środy (niestety, tylko tak mi pasuje), po 19-tej.
Marek Kwiecień
ParticipantJa zagram bardzo chętnie
30 października 2012 o 20:49 w odpowiedzi na: Badania wydolnościowe – Diagnostix sezon 2012/2013 – 06.04.2013 godz. 8:00 #50538Marek Kwiecień
ParticipantNie wezmę udziału w badaniach, ale trenował będę. Przepraszam za spóźnioną odpowiedź.
Marek Kwiecień
ParticipantFajnie, trzeba będzie przypomnieć sobie co nie co. Ja nawet nie liczę lat, od kiedy nie grałem. Orlik to jest też dobry pomysł.
40+: Malina, Kurczak, Bober, Marek…
-40: Szak, Lisu, Pinokio, Krzysiek,… ?Marek Kwiecień
ParticipantKiedy następna siłownia? Dzisiaj nie mogę, ale następnym razem…
Generalnie ja mam zajęte wtorki i czwartki. Może udałoby się przygotować mniej więcej stały plan?
PS.Ładnie i grzecznie (nawet Pizda jest z dużej litery) to Lisu wyłożyłeś koledze Pinokiowi.
Marek Kwiecień
ParticipantJa już jestem po weselach
i pewnie od przyszłego tygodnia zacznę siłownię. Macie już ustalony plan i program treningów? Fajnie byłoby wymienić się doświadczeniami. Może jakieś grupy się zorganizują?
Marek Kwiecień
ParticipantJa mam 6-tego kolejne wesele w rodzinie. Może druga połowa października byłaby lepsza (?)
Marek Kwiecień
ParticipantCzy termin imprezy 6-tego października jest już zaklepany?
Marek Kwiecień
ParticipantWitam. Ja ze względów rodzinnych zakończyłem w tym sezonie starty i właśnie z okazji ślubu córki zapraszam Wszystkich Klubowiczów na uroczystość zaślubin w kościele na „Południu” pw. św. Maksymiliana, w dniu 22.09.2012 (sobota), godz.19.00.
Dołączę do treningów, na roztrenowanie. PozdrawiamMarek Kwiecień
ParticipantMoże powinniśmy się spotkać przed startem, żeby pogadać?
Marek Kwiecień
Participant„Jesteśmy drużyną … Nie ma lipy!” – Robert nas poprowadzi, jak na treningu i będzie dobrze. Wszyscy się stresujemy, bo to drużynówka i odpowiedzialność pewnie większa. Ja sam mam niezłego cykora, ale co trzeba zrobić, to utrzymać formę i pojechać swoje. Najważniejszy jest zespół i zaufanie. Nie ma tu miejsca na wstyd i dumę. Ważne są sygnały od ludzi i dbanie o zespół. Czasami odpuszczenie jednej/drugiej zmiany może zdziałać cuda. Zależy nam na tym, aby jak najdłużej jechać w pełnym składzie. W trzy osoby (kto by to nie był) nie zrobimy rewelacyjnego wyniku, ale w piątkę (przy mocnej, równej jeździe) możemy zrobić dużo. Mamy pojechać 100km, a co nam to da, że zrobimy dobry wynik na 70-ciu kilometrach i doczłapiemy się w trzy osoby do mety. Trzymamy dobre tempo (średnia 42
) i jedziemy równo razem.
-
AutorPosty